Czarny goniec i jednoręki bandyta. Część 2. – Końcówka

Ledwo ucichły echa Drugiej Trzeciej Wojny Światowej z Iranem, którą grzały wszem i wobec gadające głowy z telewizorów, a tu już bez chwili zwłoki na kolejnego jeźdźca apokalipsy wysforowany został chiński mikrob*, do walki z którym stają światowej sławy specjaliści od chorób zakaźnych, z ordynatorem Mnuchinem na czele. Tym sposobem znaleziony został figurant (znaczy się mikrob, a nie nasz ulubiony sekretarz), którym przesłonić można wszelkie wyrwy w systemie wynikłe z dedolaryzacji i odrzucenia przez państwa świata kompleksu USD/UST, jak również winowajca, który obarczony zostanie winą za spowodowanie „spowolnienia” gospodarczego, które zainfekowało kolejne gospodarcze potęgi, zanim jeszcze obywatele Państwa Środka zaczęli kaszleć i gorączkować. Autsajder nie ma jednak zamiaru epatować Czytelników scenariuszami pandemii, które patrzeć, jak tylko urządzą ludzkie żniwa, gdyż tych każdy ma już po dziurki w nosie. Dla porządku dokończymy rozpoczętą uprzednio rozgrywkę, wszak cóż ciekawszego można robić leżąc na szpitalnym łóżku, niż grać w szachy?

Nie chcąc pozostawiać Czytelników w niedoczasie, czym prędzej wracamy do naszej partii. Po zbiciu czarnego gońca, hetman białych dzielnie bronił zasadności tego posunięcia, wskazując, iż czarne planowały atak na ambasadę białych, który to miał nastąpić „niechybnie, choć nie wiadomo gdzie i kiedy” . Czy czarny goniec planował atak, czy też nie planował, to i tak nie miało to żadnego znaczenia zdaniem białego króla, który jednocześnie zaczął się odgrażać, iż podobny los spotka każdego pionka czarnych, który miałby zostać wypromowany na hetmana. Warto również przy tej sposobności nadmienić, że białe nie powiadomiły o planowanym uderzeniu żadnych swoich sojuszników, którzy to wciąż tkwią w przekonaniu o faktycznym istnieniu Paktu Północnoatlantyckiego; poinformowały natomiast o nim zawczasu bierki niebieskie, jak również, co może wydać się niektórym zastanawiające, czerwone i żółte, co pokazuje z jakimi jedynie graczami białe muszą się liczyć. Oddzielną kwestią pozostaje, czy czerwone i żółte mogły cokolwiek z tą informacją zrobić jeszcze w chwili, kiedy czarny goniec pozostawał na szachownicy. Tym samym, w sferze spekulacji pozostaje, czy czerwone i żółte razem z czarnymi nie wykonały zmyślnego posunięcia gambitowego, niczym Czarodziej z Rygi, który w rozgrywanych przez siebie partiach nie powstrzymywał się przed święceniem własnych figur, co wprowadzało na szachownicy zamęt, z którego nie potrafili wybrnąć przeciwnicy.

O ile szachowi arcymistrzowie mają szeroki ogląd sytuacji w grze i nie panikują z byle powodu, to zamieszanie daje się we znaki początkującym graczom, którzy nie czują się pewnie przy pierwszych napotkanych zawiłościach. Zaraz po zdjęciu czarnej bierki z szachownicy, król (czy może ściślej: książę koronny) zielonych w popłochu wysyła swojego gońca do Londynu i Waszyngtonu, by w imieniu również i innych bierek z rejonu Zatoki Perskiej błagać białe o powstrzymanie się od dalszego eskalowania napięcia, co mogłoby przyczynić się do rozpętania kolejnej wojny w regionie, czego królestwo zielonych, szczególnie doświadczone w ostatnich latach, mogłoby zwyczajnie nie przetrwać. O bezpieczeństwo swojego państwa martwią się również sami Irakijczycy, na których to terytorium białe bezkarnie dokonują nieprzepisowych zagrań. Iracki parlament wnet przepycha rezolucję wzywającą iracki rząd do wydalenia sił destabilizacyjnych ze swojego terytorium, czemu białe nie przyglądają się biernie, tak iż od razu grożą Irakijczykom „sankcjami, jakich jeszcze nigdy nie widzieli” , która to zapowiedź musiała niemało zatrwożyć tych nieco bardziej pamiętliwych Irakijczyków.

Szantaż białych obejmuje również możliwość zablokowania dostępu do dolarowych należności pochodzących z eksportu czarnej mazi, jakie Bankowi Centralnemu Iraku księguje FED. Iraccy finansiści mają pełną świadomość, iż w takich okolicznościach dolary potrzebne Irakijczykom na import baraniny, kuskusu i aspiryny musiałyby być zdobyte na rynku walutowym w zamian za świeżo wydrukowane dinary, który to proces wnet zepchnąłby kraj w gospodarczą otchłań. Tak założony dolarowy stryczek przez całe dekady otulał szyje niemal wszystkich gospodarek na globie, dzięki czemu zielona waluta zawsze mogła uchodzić za „bezpieczną przystań” , wszak każdy miał baczenie, by przypadkiem przedwcześnie nie powinęła mu się noga. Tak na marginesie, przy tym wszystkim należałoby jednakowoż zwrócić uwagę, że wyłączenie z obiegu z dnia na dzień zarówno FEDu jak i wszystkich innych banków centralnych, którym to fantazjom poddają się czasem tzw. „wolnorynkowi” komentatorzy, sprokurowałoby niemożliwe wręcz do wyobrażenia zamieszanie i kryzys, ze względu na krytyczną rolę, jaką te instytucje pełnią w ramach obecnego systemu.

Ma się przy tym rozumieć, że Irakijczycy nie są jedynymi adresatami gróźb króla białych, który to zaraz po likwidacji czarnego gońca odgraża się, iż jeśli czarne dokonają odwetu, to białe w rewanżu wezmą na cel obiekty o wysokim znaczeniu dla Persów i perskiej kultury,

którym to stwierdzeniem król białych nieopatrznie uczynił z samego siebie zbrodniarza wojennego, zgodnie z punktem 5.16.2 Podręcznika Prawa Wojennego Departamentu Obrony US. W ferworze wzajemnych gróźb, czarni szachiści popełniają jednak gruby błąd bijąc w przelocie 176 pionków, na skutek błędnego rozpoznania ukraińskiego samolotu pasażerskiego, któremu przypadkiem wyłączono transponder, kiedy to ów znajdował się w perskiej przestrzeni powietrznej. Czarne jednak nie poddają się groźbom białego króla, tylko wnet wypuszczają rój pocisków na bazy białych w Iraku, oszczędzając jednak stacjonujące tam pionki, które to zawczasu pochowały się po kątach.

Widno celem czarnych było nie tyle dokonanie rzezi białych, co jedynie zaprezentowanie swoich zdolności celowniczych, jak i, po raz kolejny, wykazanie niedostatków w systemach obronnych przeciwnika, czego doświadczenie przyprawiło białe o niemały ból głowy. Czarne idą za ciosem, tak iż chwilę później dokonują bezpardonowego ataku na ambasadę białych w Bagdadzie, gdzie wg oficjalnych komunikatów wszyscy szczęśliwie uchodzą z życiem. Zastanawiającym może być jedynie ukrywanie przed opinią publiczną informacji, iż w rzeczywistości w tym ataku ambasada straciła jednego pracownika, tak jak gdyby białe nie chciały przyznać się przed światem, że w istocie nie są przygotowane na dalszą eskalację wzajemnych wrogich posunięć. Straty białych na tym jednak się nie kończą, gdyż chwilę później, w wyniku podpowiedzi czerwonych arcymistrzów, nad Afganistanem zostaje ubity w przelocie biały skoczek, który rzekomo miał być jednym z głównych szachistów przygotowujących plany wybicia czarnego gońca. Po tej serii ponoszenia materialnych strat i wizerunkowych porażek, po dwóch dekadach zmagań białe proponują afgańskim Talibom remis, który w perspektywie pociągnie za sobą wycofanie białych bierek, które od wschodu nieustannie szachowały terytorium czarnych. W tej sytuacji pod znakiem zapytania stoją dalsze losy ochrony afgańskich pól makowych, gdzie produkowany jest surowiec generujący bilionowe profity Grupy Trzymającej Władzę, których ograniczenie niechybnie odbije się na giełdowym cyrku w podobnym stopniu jak implozja dotconów, która jakoś tak przypadkiem zbiegła się w czasie z porządkami zaprowadzanymi przez Talibów w afgańskim sektorze rolniczym.

opium

Nie zrażając się porażkami białych w tym zakątku świata, Pompejusz Gruby, w akcie desperacji na widok rozsypującego się dolarowego imperium, udaje się z wizytą do krajów Azji Środkowej, gdzie stara się podburzyć tamtejsze ludy, by wysadzić w powietrze geostrategiczne projekty żółtych, które stoją w opozycji do planów wyłożonych z dawna przez szachistę grającego na usługach Grupy Trzymającej Władzę, godnego poprzednika wąsatego Boltona. Krnąbrni Kazachowie grzecznie jednak odpowiedzieli Sekretarzowi Stanu US, iż ów projekt Wielkiej Szachownicy to może sobie wysadzić, po czym odwrócili się na pięcie i zaraz zapowiedziały czerwonym, że z rozkoszą podejmą się współpracy przy projekcie budowy gazociągu Siła Syberii 2, który przez góry Ałtaj stworzy kolejne strategiczne połączenie między czerwonymi i żółtymi. Na wschodnich arcymistrzów coraz przychylniejszym okiem patrzą również sami Irakijczycy, którzy po nieprzepisowych zagraniach białych wysyłają swoich gońców, by wzorem czarnych zacieśnić więzy z żółtymi i czerwonymi oraz nabyć nieco nowych „technologii” . Z czego bowiem business-insiderzy nie zdają sobie sprawy to z faktu, że Irakijczycy już od jakiegoś czasu cichcem pogrywają sobie z żółtymi w chińczyka, w reakcji na co król białych z końcem ubiegłego roku osobiście zagroził irackiemu premierowi sprokurowaniem w Bagdadzie kolorowej rewolucji, czy jak tam kto woli – majdanu. W międzyczasie, żółte, nie oglądając się na innych szachistów, jeżdżą sobie w najlepsze po świecie i zapraszają wszystkich chętnych do swojej gry w chińczyka, na co przystają wszyscy ci, który mają pełną świadomość, że oto w dziejach świata kończy się pewna epoka. Tym sposobem nawet zielone, które nadal widzą wiszącą nad sobą białą broń Damoklesa, dają żółtym swoje zielone światło na otwarcie filii banków tak, ażeby w rozliczeniach za czarne złoto sprawniej można było obracać czerwoną walutą żółtych, aniżeli zieloną walutą białych.

Jakkolwiek białemu królowi mogłoby się wydawać, że zbicie lekkiej figury czarnych ujdzie mu płazem, to w istocie owo zagranie skatalizowało lawinę posunięć innych graczy, po których białemu królowi pozostaje jedynie powtarzanie ostatnich słów broczącego krwią arcyksięcia ustrzelonego ręką Czarnej Ręki:

Es ist nichts. Es ist nichts. Es ist nichts…

– arcyksiążę Franciszek Ferdynand Habsburg, Sarajewo, 28.06.1914r.

No ale żeby ubijać czarnego gońca tak bez powodu? Snop światła (a przynajmniej jeden promyczek z całej gamy barw, które się nań składają) na tę kwestię rzuca wszczęta w międzyczasie procedura impeachmentu  przeciwko białemu królowi, m.in. za nadużycia władzy, również w kwestiach militarnych. Teoretycznie biały król mógł zostać usunięty z Białego Domu jeśli tylko senatorowie Partii Republikańskiej stanęliby mu okoniem w krytycznym głosowaniu, czego nigdy nie należy lekce sobie ważyć. Jak nietrudno się domyślić, przychylność senatorów z własnej partii będących pod wpływem bardziej znamienitszych osobistości, można sobie zapewnić, jeśli tych ostatnich czymś się udobrucha. No a czegóż by innego mógł zapragnąć król niebieskich, jeśli nie oczyszczenia swojego Lebensraum z elementów niepewnych w postaci perskiego stratega, który za życia tyle niebieskiej krwi napsuł innym strategom w regionie? Nieprzypadkowo zatem po całej akcji król niebieskich określił białego mianem „najlepszego przyjaciela, jakiego niebieskie kiedykolwiek posiadały w Białym Domu” , a nie jest żadną tajemnicą, że niebieskie lubują się w rozstawianiu innych po kątach, szczególnie jeżeli chodzi o administrację białych, wszak z obfitości serca usta mówią.

Tym sposobem, mając dobrze zabezpieczone zaplecze polityczne, impeachment z inicjatywy Partii Demokratycznej spalił na panewce, dzięki czemu król białych może w spokoju trwać na stanowisku do następnych wyborów. Myliłby się jednak ktoś, kto międzypartyjne przekomarzania bierze na poważnie, wszak przytłaczająca większość ustawodawstwa Kongresu białych powstaje z obopólnej inicjatywy tych dwóch jakże odmiennych od siebie partii, które wspólnie realizują postanowienia Grupy Trzymającej Władzę. Tym samym, pozostawienie króla białych na stanowisku jest wyraźnym sygnałem, że prezydent Trump jest człowiekiem, który przez swoje decyzje i działania zyskał akceptację Grupy Trzymającej Władzę, która chętnie widziałaby go w kolejnej kadencji na stanowisku i to pomimo faktu, iż ów pierwotnie został wyniesiony do władzy właśnie po to, ażeby z Grupą się rozprawić. Tym oto sposobem, kandydaci niemający błogosławieństwa starszych i mądrzejszych mogą jedynie biernie przyglądać się tym zawodom, w których obecny król nie ma godnych sobie przeciwników dopóty, dopóki cała ta „greatest economy ever” nie rozsypie się mu nagle w rękach, niczym babka z drobnego piasku. Miejmy zatem baczenie jakimi słowy wypowiada się król białych,

wszak jako niezrównany wizjoner potrafi dokładnie wskazać punkty zwrotne w historii.

wlsh

Wracając ze świata urojeń do szarej rzeczywistości, cały system petrodolara z tygodnia na tydzień ulega dalszej dezintegracji, tak iż nawet liczący sobie kilkanaście miesięcy Autsajderek nie świadkował jeszcze tak zwyżkującej relacji złota do czarnego złota:

petrodol

co samo w sobie jest znacznie bardziej miarodajnym wskaźnikiem dogorywania systemu, niż wskazania dolarowej wyceny czarnej mazi, której nawet następujące po sobie Trzecie Wojny Światowe z Iranem nie były w stanie wywindować ponad poziom, który Autsajder gdzieś tam kiedyś przypadkiem zaznaczył.

brent

Równocześnie „spowolnienie” gospodarcze z każdym tygodniem nabiera rozpędu, tak iż nawet zatwardziali inwestorzy-spekulanci masowo ewakuują się z butwiejących leveraged loans:

srln

i śmieciowych korpoobligacji:

hyg

skutkiem czego światowy rynek kredytowy operujący na korporacyjnych papierach dłużnych już trzeci dzień tkwi z zamrożeniu. Drobni spekulanci natomiast, spanikowani kilkuprocentowymi spadkami na giełdowym cyrku, w popłochu rzucają się do „bezpiecznej przystani” UST o niezmiennie świetlanym ratingu AAA, których rentowność spada do nienotowanego nigdy wcześniej poziomu jednego procenta z hakiem. Nie dość, że dla centralnych bankowców jest to zmorą z tego powodu, że zręcznie manipulując nimi nie są w stanie już dłużej „stymulować” gospodarki, to rentowność spadająca poniżej poziomu CPI (i to na całej krzywej dochodowości) z automatu winduje ceny żółtego metalu, przez co zielona waluta nawet drobnym spekulantom przestaje jawić się jako godna poszanowania.

neg rates

Uważni Czytelnicy wiedzą natomiast (choć może niektórym nadal w tym względzie doskwiera rozdwojenie jaźni), że wrześniowy incydent na rynku repo obnażył realną wartość papierów o świetlanym ratingu AAA, których rentowność wynosić powinna minimum 10%, co stawia je na równi z papierami dłużnymi Angoli o mniej świetlanym, a wysoce spekulatywnym śmieciowym ratingu B-. Jak bowiem Autsajder do znudzenia powtarza, papiery z pieczątką Departamentu Skarbu US, to głęboki SUBPRIME, który, podobnie jak jego poprzednik przed kilkunastu laty, jest sztucznie utrzymywany przy życiu przez maszynerię derywatów zarządzanych przez banki wespół z hedgefundami. Jaki obraz ujawniają z kolei raty swapów, którymi nie jest zainteresowany żaden widz obserwujący jedynie cyrkowe sztuczki? Skupmy się na krótkoterminowych papierach UST, które jak w każdej bananowej republice stanowią rdzeń procesu rolowania niespłacalnego zadłużenia. Spread między stopą swapu a rentownością dwuletniego papieru skarbowego z końcem lata ubiegłego roku liznął ułamek negatywnej wartości punktu bazowego, co jest objawem utraty płynności systemu, na skutek czego już miesiąc później eksplodował rdzeń reaktora repo.

spreads

Negatywna wartość spreadu oznacza ni mniej ni więcej jak wzmożoną niechęć to gromadzenia papierów UST i pośrednio wskazuje, że realny świat za bezpieczniejsze postrzega pożyczanie pieniążków bankom (które nota bene same sobie nie chcą ich pożyczać) niż sekretarzowi Mnuchinowi, który chciałby nas uszczęśliwić swoim świstkiem papieru o świetlanym ratingu AAA. W wolnej chwili Autsajder z rozkoszą poszerzy nieco ten temat, choć nie ma pewności, czy zdąży to zrobić, nim cała ta piramida imploduje pod własnym ciężarem. Dość wspomnieć, że w minionych dniach ujemny spread dla dwuletnich papierów osiągnął poziom całych 8 punktów bazowych, co wskazuje na odbywający się pełną parą dumping krytycznych dla rolowania długu US papierów, świadczący o całkowitej utracie wiarygodności sekretarza Mnuchina w oczach jego wierzycieli. Reasumując, poważni finansiści wyciągnęli wnioski z wydarzeń minionych miesięcy i do ich świadomości dotarło, że UST to w istocie toksyczny papier, który sprawia o niebo większe zagrożenie niż zaraźliwe mikroby. USD jest obłożnie chorym pacjentem na OIOMie, podłączonym do miliardów kroplówek dających pacjentowi płynność razem z pierwszorzędnymi opiatowymi środkami znieczulającymi afgańskiej produkcji. Zważywszy na obecne uwarunkowania, Autsajderowi trudno oprzeć się przeświadczeniu, że wnet doczekamy się jakiegoś wiosennego poważnego incydentu, którego nie będzie można już zatuszować przed opinią publiczną nawet najbardziej wydumanymi i wyrafinowanymi określeniami finansowych słowotwórców. Kiedy z kolei czar pryśnie, rozpocznie się hurtowy dumping oraz masowa likwidacja pozycji UST i bilans FEDu zacznie przyrastać w tempie pionowym, wtedy zapadnie się cała scena, na której cyrkowcy wykonują swoje sztuczki z małpami i wirującymi talerzami ku uciesze rozradowanych widzów, kupujących za swoje żetony kolorowe ETFy służące za materiał na tytki do popkornu. Wtedy też jasnym się stanie, iż nagi biały król operujący swoimi bierkami nie jest żadnym tam szachowym arcymistrzem pokroju Czarodzieja z Rygi, a raczej kimś w rodzaju Czarnoksiężnika z krainy Oz: ot, zwykłym szulerem, który schowany za swoją papierową zieloną kotarą jedynie wrzeszczy do mikrofonu i pociąga za wajchy niczym w grze w jednorękiego bandytę.

Tymczasem, w przeciwieństwie do opinii wielu, czerwone i żółte wcale nie muszą wykonywać jakichś agresywnych posunięć swoimi skoczkami czy gońcami na szachownicy, gdyż wschodni arcymistrzowie rozumiejący reguły gry doskonale zdają sobie sprawę z tego, że białe grają końcówkę zugzwangową, tak iż w ostatnich swoich posunięciach nieopatrznie zafundują sobie samomata.

 

I „pytanie” na zakończenie: … 66. H:h6?!   Gb4+     67. K:b4??

 

* – Jakkolwiek niezależni komentatorzy lubują się w krytykowaniu chińskiego reżimu za zbytnią opieszałość (a jednocześnie za zbyt drakońskie metody) w walce z mikrobem, Autsajder za swoimi skowronkami informuje Czytelników, iż w królestwie białych, gdzie tylko w pięciu (słownie: pięciu) stanach istnieje możliwość diagnostyki pod kątem zakażenia chińskim mikrobem, u mnóstwa kaszlących pacjentów z wysoką gorączką zjawiających się każdego dnia w szpitalach, diagnozuje się zwykłe zapalenie płuc, po czym odsyła do domów, by mogli na spokojnie się wykurować.

 

Czytaj więcej:

www.mintpressnews.com/hidden-parliamentary-session-revealed-trump-motives-iraq-china-oil/264155/

https://www.dailysabah.com/mideast/2020/01/03/iraq-pm-condemns-deadly-us-strike-as-massive-breach-of-sovereignty

https://dailycaller.com/2020/02/12/senate-passes-war-powers-measure-tim-kaine/

nytimes.com/2019/04/16/us/politics/trump-veto-yemen.html

http://english.alarabiya.net/en/News/middle-east/2020/01/06/Iraqi-militia-leader-says-Russia-China-can-replace-US-support-in-Iraq.html

https://www.theguardian.com/us-news/2020/feb/12/marie-yovanovitch-ukraine-ambassador-speech-trump

https://thehill.com/homenews/administration/477966-trump-says-it-doesnt-matter-if-soleimani-posed-an-imminent-threat

https://www.thetimes.co.uk/article/iran-and-russia-deepen-trade-ties-in-defiance-of-us-sanctions-95720shdr

www.middleeastmonitor.com/20200128-cia-chief-behind-soleimanis-assassination-killed-in-downed-plane-in-afghanistan/

89 myśli na temat “Czarny goniec i jednoręki bandyta. Część 2. – Końcówka

    1. Naszym najlepszym informatorem/bajarzem/kogo-tam-sobie-wymyślisz…

      Jeszcze nigdy nie miałem takiego banana na twarzy (chociaż z drugiej strony należy być przerażonym biorąc pod uwagę jaki syf się rozkręci na świecie gdy ten cały kompleks UST rozleci się z hukiem) czytając newsy finansowe, dodatkowo opisane w tak groteskowym i humorystycznym stylu 😀

    2. Dawno już nie cztałem tak mętnych wynurzeń i takiegio wianuszka chcących za wszelką cenę zaliczać się do jakiejś ‚elyty’ pochlebców, zwykle opartej na przekonaniu o własnej mądrości i litowaniu się nad ‚głupotą’ bliźnich. Pozdrawiam i życzę zdrowia, w tym psychicznego, polegającego na własnej, rzeczywistej wiedzy i oglądzie sytuacji, a nie ‚upupianiu’ innych i snuciu własnych życzeniowo-ideologicznych oparów! Pozdrawiam

      1. Powyższy komentarz jest dobitnym przykładem na to, iż każdy stara się gdzieś zaistnieć, a robi to tak, jak tylko najlepiej potrafi. By nie stracić apetytu przed zjedzeniem pączka z marmoladą, Autsajder najzwyczajniej w świecie pozwoli sobie nie besztać powyższego komentatora, który, obraziwszy innych Czytelników, nawet na to nie zasługuje.
        Bez pozdrowień.

  1. Czy szanowny Outsider mógłby podzielić się wskazówką, która pomoże rozszyfrować „pytania” na zakończenie?

  2. Cytuję:
    „…..za czarne złoto sprawniej można było obracać czerwoną walutą żółtych, aniżeli zieloną walutą białych. ”
    No…i to się nazywa wyższy poziom szachów. Tu sam Kasparow by się pogubił, a w superkomputerze popaliłyby się styki. :-)))

  3. Witam, jestem pod ogromnym wrażeniem tego bloga, zarówno jego treści jak i unikalnej formy. Ogromne wyrazy szacunku i uznania dla Pana Autsajdera.
    Mam pytanie w związku z tym co wydarzyło się w ciągu kilku minionych dni na szeroko pojętych rynkach kapitałowych:
    Kiedy cena żółtego metalu zostanie uwolniona, bo widać że trzymają ją wszelkimi możliwymi sposobami.
    Pozdrawiam Serdecznie.

    1. Pan Autsajder jest niezmiernie rad czytając takie pochwały pod jego adresem.

      Odpowiedź na pytanie „kiedy?” Autsajder już zawczasu zawarł w najpierwszym wpisie:
      https://businessoutsiderpl.wordpress.com/2018/11/08/zamiast-wstepu/
      Naturalnie można odpowiedzieć na to pytanie jakimiś oczywistościami w stylu „wtedy, kiedy Wschód przejmie ostatnią uncję metalu, na utratę której Zachód może sobie jeszcze pozwolić”, jednak próba spekulacji odnośnie konkretnego terminu jest całkowicie bezcelowa.
      Niemniej jednak faktem pozostaje, że priorytetem pozostaje sztuczne zaniżanie papierowej ceny, tak aby nie dopuścić do sytuacji, w której rosnąca cena zachęciłaby lud do kupowania fizycznego metalu. Tymczasem, w kwestii obrotu fizycznym metalem sytuacja stała się tak napięta, że w chwili obecnej banki bulionowe zmuszone są zapożyczać się w metal w samych bankach centralnych, tak aby wywiązywać się ze swoich metalowych zobowiązań.

  4. Czy wg autora tekstu zaistnieje jeszcze głębokie tchnienie dolara pokazując nam indeks dolara wybijający ponad 140? Czy to już mrzonki.

    1. Rosnący nadmiernie indeks dolara jest dlań zabójczy, więc FED zrobi wszystko, by temu przeciwdziałać. Optymalnym rozwiązaniem byłby kontrolowany USD deval, jednak to w konsekwencji nie obejdzie się bez strat w ludziach, że tak to ujmiemy. Co prawda nie sposób przewidzieć jak przy turbulencjach na koniec żywota papierowych walut zachowają się różne pary walutowe, jednak DXY>140 można włożyć między baśnie Andersena.

  5. Jak zwykle, czapki z głów!

    Wścibskie pytanie: kiedy będziemy mogli dowiedzieć się czegoś więcej na temat książki Autsajdera? (bo takowa kiedyś powstanie, prawda?)

    Pozdrawiam.

    1. Jeśli tylko Autsajder uzna, że mógłby liczyć na dostatecznie liczne grono odbiorców… W chwili obecnej natomiast, grono Czytelników wydaje się aż nazbyt elitarne, że tak to ujmiemy.
      Niemniej jednak w główce Autsajdera od samego początku tli się zamysł sklecenia jakiejś książeczki, jednak ta poczeka sobie spokojnie na mniej burzliwe czasy. Jak już wspomniano w najpierwszym wpisie, blog służy jedynie za zsyp na wszystkie te wiadomości, które będzie można w swoim czasie poskładać w jakąś zgrabną opowieść.

      1. Według mojego skromnego zdania ta „zgrabna opowieść” w wykonaniu Autsajdera może okazać się bestsellerem. Każdy kogo interesuje choć trochę więcej niż chwilówka na wakacje czy hipoteka pod kurek na 30 lat, powinien poznać tę historie i to w szczególności opisaną w taki sposób jak robi to Autor.

        Gratuluję kolejnego, genialnego wpisu i życzę, by grono zainteresowanych tą tematyką powiększyło się do rozmiarów satysfakcjonujących Autsajdera.

          1. Sz.P. Autsajderze – „robiem” to odkąd poczyniłem tu pierwszy wpis. Niestety moje całkowicie subiektywne odczucia i obserwacje dowodzą niezwykłego wręcz poziomu odmóżdżenia Narodu Polskiego, co jest efektem kilkudziesięcio-letniego drenowania społeczeństwa komunizmem.
            Efekt dziś jest taki, jak to ktoś gdzieś pięknie ujął: „dasz głupcowi skrzydła to będzie nimi ulice zamiatał”.

          2. @ibrahim ibn jakub

            Raczył Pan napisać:

            „poziomu odmóżdżenia Narodu Polskiego, co jest efektem kilkudziesięcio-letniego drenowania społeczeństwa komunizmem.
            Efekt dziś jest taki, jak to ktoś gdzieś pięknie ujął: „dasz głupcowi skrzydła to będzie nimi ulice zamiatał”.”

            Ostatnie trzydzieści lat wpajania komunizmu-bronsztajnizmu (demokracji) do cna wyprało Polakom głowy – pełna zgoda.
            I nie pomogło 45 powojennych lat prób i wysiłków nawkładania Polakom choćby odrobiny sprawnej substancji szarej.
            Polacy skrzydłami, jakie łaskawie otrzymali – no, od kogo? – (Polska Rzeczpospolita Ludowa), sami się pozamiatali…

            P.S. Pan @ibrahim ibn jakub chyba nie zauważył, że najtwardszą światową walutę ma obecnie żółty „reżim” „komunistyczny”. Niebawem okaże się, że i Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna też ma pieniążka całkiem niczego sobie – bo oparty jest ten pieniążek o ludzką PRACĘ, wytwory ludzkich rąk…
            Natomiast wolne demokracje (te najstarsze i najbardziej nobliwe) już niebawem swoim suwerennym „pieniądzem” będą palić w fajerkowych piecach, żeby czulent z kuglem uwarzyć…

  6. Szanowny Autorze, przede wszystkim chciałbym podziękować za udostępniane treści (na blogu i facebooku). Obserwując publikacje, można dojść do wniosku, że jedyny sen na jaki Autor zapada to ten zimowy.

    Ale nie przedłużając:
    68. O-O

    Szachy to gra samotników, czas zawołać kolegów i zagrać w Monopoly.

  7. Jeden z dobrze poinformowanych osób współpracownik Sorosa wygadał się, że potrzebują 2-3 dni aby zmienić system finansowy na świecie. Ten czas wystarczy im na to aby nie można było się cofnąć i nic dodatkowo zmienić. Dodał że musi to być wykonane w czasie kiedy ludzie odpoczywają świętują, i są zajęcie sobą. Tak aby po przyjściu do pracy obudzili się w nowej rzeczywistości finansowej. Wspomniał o możliwych datach związanymi z religią chrześcijańską są to świta Wielkanocne albo Bożego narodzenia. Czy to okaże się prawdą czas pokaże, wszak nie dzieje się to co diabeł chce ale Bóg dopuszcza na ludzi jako karę. Zastanawiam się co autsajder preferuje w swojej skarpecie, barbażyński relikt czy księżycowy metal.

    1. Najwyraźniej współpracownik pana Schwartza również orientuje się jakiego typu zabieg musi zostać wykonany. Nie wiadomo jedynie, czy serduszko dziewięćdziesięcioletnich filantropów przetrwa ten eksperyment.

      W podchoinkowej skarpecie Autsajder preferuje czekoladki z koniakiem. Natomiast o swoich pieniążkach dżentelmeni nie rozmawiają.

  8. Kto się z tej rozgrywki szybciej wykuruje i lepiej obroni? USA czy Chiny. Sama utrata waluty rezerwowej jeszcze nie oznacza, że USA dostaną bardziej, będą musiały z wielu rzeczy zrezygnować. Z drugiej strony czy mamy rozumieć, że taką walutą stanie się następca CNY? Czy ktoś będzie chciał taką walutę kraju, gdzie wszystko jest tuszowane i podlega reżimowi?

    1. Żółte posiadają bazę przemysłową, rozbudowaną infrastrukturę, wykupione aktywa na całym globie, dostęp do surowców strategicznych. setki mld$ nadwyżki handlowej, kilkanaście bln$ rezerw walutowych, 40k ton żółtego metalu, z kolei białe mają sypiącą się infrastrukturę, deficyt bazy przemysłowej, upadające imperium i zatargi na całym świecie, 700mld$ deficytu handlowego, 1,4bln$ deficytu budżetowego, 200bln$ zobowiązań bez pokrycia, walutę tracącą status globalnej waluty rezerwowej i kryzys bankowy łatany drukowaniem pieniędzy stylem weimarskim. Nie no, białe wygrają w cuglach.
      Bez ironii jednak, o ile pewne elementy w administracji US chętnie widziałyby chiński reżim w rozsypce, to w przeciwieństwie do nich, Chinom zależy na posiadaniu silnego partnera w ramach postdolarowego wielobiegunowego świata. Nie obejdzie się to jednak bez trwającej latami odbudowy gospodarki US i utworzenia nowych prężnych jednostek państwowych, które na ich terytorium zostaną ustanowione.

      Jak już zostało to nadmienione przez Autsajdera około 70 razy, Chiny w żadnym wypadku nie mają zamiaru ustanowienia CNY globalną walutą rezerw, gdyż doskonale wiedzą jakie pociąga to za sobą konsekwencje. Z kolei każdemu, kto ma obawy, że gromadząc chińską walutę zarazi się mikrobem, Chiny oferują możliwość regulacji wzajemnych zobowiązań w metalu, który można sobie za te juaniki kupić. W tym właśnie celu przez lata była budowana cała ta nowa finansowa infrastruktura.

      1. „odbudowy gospodarki US i utworzenia nowych prężnych jednostek państwowych, które na ich terytorium zostaną ustanowione” – Alez Szanowny Autorze, w zakladce prognozy nijak nie idzie doszukac sie przepowiedni konstruktywnej dezintegracji imperium dobra… czy to tylko bezpodstawna nadinterpretacja z mojej strony?

        1. Nie jest to nadinterpretacja; więcej w temacie w tzw. „swoim czasie”. Tymczasem, uprzejmie proszę doczytywać zakładkę „Prognozy” do końca.

    2. Taka jeszcze myśl się nasunęła:
      Manipulacje rynkami kapitałowymi, stopami procentowymi, stopą LIBOR, metalami szlachetnymi, ataki spekulacyjne na inne waluty, monetyzacja deficytu budżetowego rozrastającego się poza jakąkolwiek kontrolą, dziesiątki bln nieksięgowanych pieniędzy w obrocie, rynek papierów skarbowych na łasce zalewarowanych pod niebiosa hegdefundów pompowanych przez ESF i FED, sankcje gospodarcze/zmiany reżimów/kolorowe rewolucje/mordy polityczne spadające na wszystkich chcących obchodzić dominację zielonej waluty, groźby zamrożenia rezerw banków centralnych, etc., etc., etc.

      Zadajmy raz jeszcze pytanie za Czytelnikiem:
      „Czy ktoś będzie chciał taką walutę kraju, gdzie wszystko jest tuszowane i podlega reżimowi?”

    3. Myślę, że Rosjanie i Kitajce. Przeżyli wojnę, okupację, komunizm, to zadowolą się byle czym…

  9. Czy zdaniem Autsajdera bezpiecznym jest przechowywanie własnych metali w skrytkach bankowych, pocztowych, przechowalniach, skarbcach etc.?

    1. Co prawda mojej skromnej osoby Pan ukrywający się pod nickiem „naiwny” nie pyta, ale ośmielę się wtrącić na marginesie,że odpowiedział Pan sam sobie podpisując się odpowiednim do treści nickiem.

  10. @Autsajder
    1. Jak Autsajder zapatruję się na hipotezę, że w związku z potwierdzeniem przez chińskich badaczy niechińskiego pochodzenia Koronawirusa może pojawić się duża liczba chińskich inwestorów na Comexie żądających fizycznej dostawy?
    2. Co może stać się w systemie finasowym w związku z wystrzałem w górę euro (z powodu dużego wykorzystania go na rynku walutowym, w tym carry trade)? Czy byłby to problem dla dolara?
    3. W co pogrywa Bank of Japan, skoro JPY/USD zerwał się z pegu ze złotem?

    1. 1. Odpowiadając na aluzję, w przypadku jeśli mikrob okazałby się wynalazkiem ręką człowieka poczynionym, żółte wiedziałyby o tym już dawno temu, w konsekwencji czego do chwili obecnej z Wall Street i Departamentu Skarbu US nie pozostałby już kamień na kamieniu. Jednak w całej tej historii z mikrobem, wielu komentatorów nie docenia roli natury, a czasem wręcz jakby zapomina o jej istnieniu.
      2. Jeśli przez „wystrzał” rozumiemy 3%, to nie ma tematu. Jeśli przez „wystrzał” rozumiemy 30% deval USD, to oznacza to początek nowego rozdziału w historii finansów, w którym wszystkie te cuda wianki włącznie z carry trade odchodzą to lamusa. Czyli na dłuższą metę też nie ma tematu.
      3. Dumping aktywów z wizerunkiem sekretarza Mnuchina na korzyść aktywów z wizerunkiem króla Midasa.

  11. I pytanie ode mnie – jak Austajder zapatruje się na wizję nadciągającej deflacji przed dużą inflacją? Czy m2 velocity może jeszcze spaść (na to wygląda, że może), tak aby wystrzelić w pewnym momencie. Taka wizja oznaczałaby dla nas cash is the king na najbliższe kilka? miesięcy, żeby później zrównać ją z ziemią..

    1. Jeśli deflację definiujemy w sposób naturalny przez spadek ilości pieniądza (https://fred.stlouisfed.org/series/M2#0 ), to opowieści o nadchodzącej deflacji można włożyć między baśnie braci Grimm. Jeśli deflację rozumiemy za business-insiderami jako spadek cen papierów bezwartościowych, to mającego po niej nastąpić okresu „inflacyjnego” możemy się nie doczekać. Z pewnością nie doczekają go 40% zombie spółek wchodzących w skład indeksu S&P500, które, mając problem z rolowaniem długu przy poziomie rat 1,5%, zwyczajnie odparują, kiedy wzrosną one choćby do 5%, o 25% nie wspominając.
      W międzyczasie natomiast prędkość pieniądza będzie spadać i spadać…

  12. Szanowny Autsajderze,
    Na początek chciałbym podziękować za wysiłek twórczy jaki wkładasz w tego bloga. Na każdy wpis czekam z niecierpliwością, a każde powiadomienie na fb przyprawia o szybsze bicie serca.
    Chciałbym jednak zapytać co myślisz o Panu Cezarym Grafie. Wspomniał on o Tobie w ostatnim swoim filmie, ale założenia odnośnie zakończenia tego przedstawienia, czy też partii szachowej macie zupełnie różne. Stwierdził on mianowicie, że Stany utrzymają pozycję hegemona. Podejrzewam że myśli tak bo np. Stany mają 11 lotniskowców a inne kraje nie. Chyba jednak nie bierze pod uwagę nastrojów społecznych panujących w państwie dolarowym, Które są wg mojej wiedzy nienajlepsze. Można oczywiście mówić że w Korei Płn. są wspaniałe – bo inne być nie mogą. Jednak wydaje mi się że Chińczyk pracujący za miskę ryżu jest mitem powielanym u nas bezmyślnie i porównując tzw klasę średnią po jednej i po drugiej stronie lepiej żyje się statystycznemu obywatelowi Chin.
    Druga rzecz to tzw kryptowaluty. Tak się zastanawiam jaką rolę mogą one odegrać w przyszłym paradygmacie. Czy są ziszczeniem wizji Friedricha Hayek’a czy też kolejnymi cebulkami tulipanów. W Wenezueli ponoć wymiana walut poprzez bitcoina rozwinęła się bardzo po upadku boliwara.

    Pozdrawiam,
    zwykły Kowalski

    1. Autsajder aż się zarumienił na wieść, że jest powodem takich porywów serduszka Czytelnika.

      Odnosząc się do tematu hegemonii politycznej, gospodarczej, finansowej i militarnej US, to realia zostały przedstawione w rozlicznych blogowych wpisach, które niech stanowią za odpowiedź na to zapytanie. Zaznaczmy przy tym jednak, że Autsajder daleki jest od stwierdzenia, że nad wszystkimi krainami rozpościera się aura powszechnej szczęśliwości, a w innych częściach globu nie ma żadnych problemów, czy to w aspekcie uwarunkowań politycznych, administracyjnych, społecznych, ekonomicznych, czy finansowych.
      Kryptowaluty oparte o aktywa trwałe stanowić będą naturalny środek płatniczy. Daremne jest jednak gorączkowe poszukiwanie kiedy to i jakie dokładnie kryptowaluty zostaną puszczone w ruch, tak ażeby dorobić się jakimś cwanym posunięciem spekulanta-cwaniaczka na szybkiej zmienności cen. Z kolei kryptowaluty pierwszej generacji to faktycznie coś w rodzaju rzeczonych cebulek, niemniej jednak trudno przecenić ich użyteczność w kwestii choćby samego tylko transferu kapitału z miejsca na miejsce.

      Na koniec Autsajder życzy Czytelnikowi, by jego serduszko radowało się tak, jak czyni to do tej pory, z kolei nerwowe hercklekoty pozostawmy business-insiderom, którzy zadrżą na słowo sekretarza Mnuchina.

  13. I think you are a very bad man, said Dorothy.
    Oh, no, my dear; I’m really a very good man; but I’m a very bad Wizard, I must admit.
    Dobre :-). Już dawno się tak nie uśmiałem.

  14. Czy autsajder ma jakiś pogląd nt. szybującej relacji gold/silver? Trend wygląda na stabilny od lat – jest to do utrzymania czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się przesilenia?
    Z jednej strony srebro jest metalem przemysłowym, więc przy jakimkolwiek spowolnieniu popyt spada….ale…jest wydobywany także „przy okazji” wydobycia miedzi/cynku etc…więc podaż spada.
    Przy obecnym stanie przedzawałowym gospodarki można się spodziewać raczej nurkowania metali – jak to miało miejsce pod koniec lutego (czy wynikały one z margin call?) i w 2008 roku czy raczej potraktowane będą jako „safe heaven” (może tylko złoto, wtedy gold/silver ratio przebije sufit)?

    1. Szybująca cena metali, to ostatnie zjawisko, które chcieliby zobaczyć centralni baknowcy zza oceanu, gdyż bezlitośnie obnaża ono niemoc zielonej waluty. Tym samym, papierowa cena będzie zaniżana tak długo, jak tylko to możliwe, podobnie jak czyniono to przed dekadą, co często bywa błędnie interpretowane jako sprzedaż samego metalu. Rosnąca relacja GSR nie jest zaskakująca w sytuacji, w której duzi gracze kładą nacisk na zdobycie żółtego metalu, co może sprawić, że GSR będzie rósł dalej. Co nie zmienia faktu, że poziom 80:1, czy 120:1 jest całkowicie absurdalny.

  15. Co Autsajder myśli o opłacalności produkcji w Polsce po tym zapowiadanym dolarowym „big bang” ?

    1. Ogólna odpowiedź na ogólne pytanie brzmi: jeśli koszty produkcji będą niskie i znajdą się kupcy na produkowane wihajstry, to produkcja będzie opłacalna. Cóż więcej można na chwilę obecną powiedzieć?

  16. Do rzucenia ręcznika jest chyba jeszcze kilka możliwości. Wydaje się, że FED poza coraz szybszym drukowaniem pod UST ma jeszcze w zanadrzu to co robi EBC czyli skup korpośmieci a potem to co robi BOJ czyli skup akcji z rynku. Docelowo i UST zejdą poniżej 0% wzorem Eurolandu.

    Dzisiaj OPEC tnie wydobycie aż o 1.5mln baryłek dziennie. Jak uda się spowolnić mikroba to OIL pokaże siłę, szczególnie, że w US bankructwa za progiem. .

    Czytam, śledzę tweety- wielkie dzięki za pracę.

    1. Jaki jest sens porównywania możliwości FEDu, ECB i BOJ, kiedy struktura systemu i mechanika zarządzania trzech walut są niewspółmierne sobie? 0% UST w obecnych uwarunkowaniach to game over dla globalnej waluty rezerw.

      1. Czy dobrze rozumiem – FED i Mnuchin mają teraz dwie drogi?
        Pierwsza to dalsze szybkie cięcie stóp procentowych, co pozwoli na utrzymanie przy życiu Wall Street i korporacji zombie, przy jednoczesnym położeniu kompleksu UST i dolara.
        Druga to pozostawienie stóp procentowych na obecnym poziomie i przy spowalniającej gospodarce położenie korpo i Wall Street, zachowując status globalnej waluty rezerwowej tylko na jakiś czas.
        W obecnych czasach w pierwszym i drugim przypadku skończy się tym samym…

        1. FED i Mnuchin nie mają dwóch dróg, gdyż zabrnęli w ślepą uliczkę. Stracili kontrolę nad UST i teraz, kiedy rentowność krótkoterminowych papierów pikuje, muszą obniżać stopy %, które wyznaczają cenę pieniądza, którymi dilerzy główni finansują swoje pozycje UST. Tym sposobem, na najbliższym spotkaniu FOMC obniżone zostaną stopy PRZYNAJMNIEJ o kolejne 0,5%. W przeciwnym wypadku zagrożone będzie finansowanie deficytu budżetowego US, czego pan Mnuchin chciałby uniknąć, bo nie chce on stać się Sekretarzem Skarbu, za kadencji którego doszłoby do największego bankructwa w dziejach.

          1. Ok, 18 marca br. obniżają stopy o co najmniej 0,5% i jaki będzie następny ruch FED’u wg. Outsidera?

          2. Następnym ruchem FEDu będzie hurtowy zakup kanapek, kawy i kokainy, gdyż bankowców centralnych czeka wiele pracy po godzinach. Na marginesie, w czasie trwania spadków na giełdowym cyrku w ubiegłym tygodniu prezydent Trump nie przespał kilka nocy pod rząd, co ukazuje z jaką paniką mamy tu do czynienia.

          1. Jeśli już zahaczamy o ten temat, czy zdziwiłaby Czytelnika informacja, że niektóre banki wykorzystywały pakiety białego złota jako zabezpieczenie krótkoterminowych pożyczek międzybankowych?

  17. Świetna twórczość Szanowny Autsajderze! A jak Autsajder odniesie się do scenariusza, w którym złoto upada poniżej kosztów produkcji w momencie narastającej deflacji (cash is the king), żeby później eksplodować i zaliczyć rekorodowy rajd w górę. W/w teorie prezentuje między innymi https://twitter.com/HenrikZeberg . Trochę to wróżenia, a w każdym scenariuszu żółty metal kończy pozytywnie, jednak nieco intryguje mnie taka możliwość.

    Na poprawę nastrojów dodam, że nawet celebryci już co nieco piszczą, co należy robić 🙂

    1. W zestawieniu z kreskami pana Henrika rysowanymi na chybił-trafił, wróżenie z fusów wydaje się zakrawać na metodę naukową.

      A propos celebrytów, jak to ktoś zgrabnie ujął, w nadchodzącej Zmianie Paradygmatu staną się oni jednymi z największych ofiar, kiedy całe ich papierowe bogactwo odparuje, a co gorsza, stracą swój rozgłos przez co ziści się ich najczarniejszy koszmar: staną się zwykłymi szarymi człowieczkami.

          1. Mateuszek przejmie banki, zrobią odWIBORowanie kredytów, państwo będzie właścicielem hipotek, a ludzie będą pracować dla wielebnego rządu ;D

      1. BTW dzięki za bloga, trafiłem tu przypadkiem dwa tygodnie temu. A od tygodnia zaczynam dzień od wejścia na Twojego FB.

        1. Co Czytelnik chciał zapewne przekazać między słowami tego przeuroczego komentarza to to, iż o ile Autsajdera warto prześledzić zanim jeszcze poweźmie się decyzję o zrobieniu porannej toalety, to business-insiderów czyta się dopiero wieczorem na zakończenie dnia w ramach bajek na dobranoc.

  18. Drogi Autosajderze,
    Czy mógłbym prosić o wytłumaczenie dlaczego spadek rentowności obligacji wymusza odpowiednią obniżkę stóp procentowych? Inaczej mówiąc dlaczego rentowności ustają stopy procentowe a nie na odwrót?
    Pozdrawiam,
    Wierny czytelnik

    1. W warunkach „normalnie” działającego systemu dolarowego, ustalanie stóp procentowych (EFF) w zamierzeniu zwiększa, lub ogranicza akcję kredytową w zależności od tego, co zażyczyłby sobie FED. W tych „normalnych” warunkach rentowności obligacji ustalane mechanizmami rynkowymi mogą antycypować zamierzenia FEDu: jeśli gospodarka ma się ku spowolnieniu, to FED może zechcieć obniżyć EFF, co wpłynie na wycenę obligacji, więc już teraz lepiej trochę ich zakupić, w efekcie czego cena długoterminowych papierów rośnie, a rentowność spada, zanim dochodzi do spowolnienia gospodarczego.
      W chwili obecnej dynamika jest zupełnie inna. Dilerzy główni (czyli banki too-big-to-fail) toksycznego długu US zatopieni są po uszy w krótkoterminowych papierach UST, które to pozycje finansują z wykorzystaniem pieniędzy po cenie wyznaczonej przez EFF. Przykładowo: na chwilę obecną finansowanie (EFF) kosztuje banki 1,09%, a rentowność rocznego papieru, czyli zwrot z tej wątpliwej inwestycji, wynosi 0,364%. Banki TBTF mają więc negative carry, toteż FED, chcąc temu zaradzić, powinien NATYCHMIAST rżnąć stopy o kolejne 0,75%, nie czekając na spotkanie FOMC do 18.03 i/lub zacząć monetyzować wszystkie papiery, które spływają z całego świata.
      Reasumując, w czasie kiedy business-insiderzy zajęci są obwinianiem (słusznie, czy niesłusznie) chińskiego mikroba, który rzekomo doprowadza do „spowolnienia” światowej gospodarki już od pół roku, w serduszku dolarowego systemu rozgrywa się kryzys zarówno w obszarze systemu bankowego, jak i długu państwowego US, wobec którego FED jest całkowicie bezradny i pozostawiony samemu sobie, gdyż nikt poważny nie chce już dłużej partycypować w tej piramidzie.

        1. Nie w tym rzecz. Pan Dalio w tej, skądinąd sympatycznej, opowiastce, tłumaczy monetarne zjawiska z punktu widzenia Jankesa, któremu wydaje się, że system dolarowy został ustalony raz na zawsze. Robi przy tym milczące założenie, że US są zamkniętym ekosystemem, wszak poza nimi nic już nie istnieje. A to nieprawda.

  19. Rynek walutowy może być kolejnym po rynku repo, który prawdopodobnie zaskoczy inwestorów, zwłaszcza, że cześć została wypchnięta z rynku repo zbyt niskimi profitami przez FED i trafili na rynek FX – i to może wpłynąć na rynek obligacji.

    https://www.home.saxo/-/media/content-hub/images/content-marketing/low-volatility-fx-market/eurusd-volatility.png?la=en-Mena&h=529&w=940&mw=1830&hash=196394EED221362214FE0C3BCE590A5E


    https://s.yimg.com/uu/api/res/1.2/kJV.151YqHBt1Gd0drP93A–~B/aD02NzU7dz0xMjAwO3NtPTE7YXBwaWQ9eXRhY2h5b24-/https://media.zenfs.com/en/bloomberg_markets_842/3f290a54635d7e8c6886558ffe238062

  20. Dziękuję.
    Kredyt już mam więc to nie inwestycja. Raczej sugestia czy skorzystać z możliwości zamrożenia wiboru po zbliżającej się obniżce na najbliższe 5 lat 🙂

  21. Pani Autsajder – bardzo proszę o opinię! Skoro FED obecny jest na rynku REPO juz tak długo, do tego zwiększając limity, to oznacza, że brakuje gotówki(płynności) w systemie. Te problemy z płynnością wynikają z tego, że nasz pieniądz to dług, także w najbliższym czasie gotówka powinna (podkreślenie) krótkoterminowo zyskiwać na wartości, ponieważ istnieje jej niedobór, no chyba że zaczną nam zrzucać ją jak mannę z nieba (QE chyba nie powoduje ogromnego wpływu na ulicę, raczej na same wyceny akcji itp). Czy gdzieś w moim rozumowaniu jest błąd?

    1. Najkrócej jak się da: to, że istnieje niedobór pieniążków, wcale nie oznacza, że jest ich coraz mniej. Przeciwnie, ilość pieniążków wzrasta. Natomiast to, że dochodzi do przesycenia długiem, to już zupełnie inna para kaloszy. Centralny Bank Zimbabwe „nie drukował” zimdolarów dlatego, że komuś tam się nudziło w robocie, tylko dokładnie z tego względu, że w systemie występował ciągły ich niedobór.

      1. Ja powyższą wypowiedź rozumiem tak że, w jednych miejscach systemu tych pieniędzy jest nadmiar (grube rybki) a w innych jest niedostatecznie dużo (szczupłe rybki). Tylko że, obieg pieniądza jest niedostatecznie duży więc (pokarm od grubych rybek który między czasie nagromadziły w nadmiarze) nie przepływa dostatecznie szybko z jednego miejsca w drugie (do szczupłych głodnych rybek) i system jest łatany dodrukiem. (Rząd dorzuca pokarmu do tych chudzinek które ten pokarm natychmiast przejadają).
        Dobrze to zrozumiem?

      2. Dziękuję, rozumiem. Ale nęka mnie właśnie ta kwestia, że podaż pieniądza dąży do nieskończoności, a money velocity do 0. Stąd zastanawiam się, jak może to wywołać inflację bez podnoszenia money velocity? Skoro teoretycznie „cała inflacja” jest w aktywach i trzeba by było rzucić te pieniążki na ulicę. Mam nadzieję, że poziom pytania nie obraża Autsajdera, ale otworzył on oczy na niektóre sprawy..

        1. Nie wnikając w szczegóły, Money velocity to z definicji stosunek PKB do wielkości agregatu pieniężnego, którego prędkość chcemy liczyć, np. vel(M2)=PKB/M2. Jeśli gospodarka zawsze będzie wytwarzać 1 marchewkę, ale wytworzy nieskończoną podaż pieniądza, to z definicji prędkość pieniądza spadnie do 0. Podobnież, jeśli wszyscy rzucą motyki w diabły i zamiast uprawy marchewek zajmą się wyłącznie grą na giełdowym cyrku, prędkość pieniądza spadnie do 0.
          W normalnych czasach prędkość pieniądza w pewnym sensie można interpretować jako aktywność ekonomiczną danej gospodarki, której nie należy mylić z prędkością chodu zarobkiewicza udającego się do sklepu, by czym szybciej kupić marchewkę. Dzisiejszych czasów za normalne uznać jednak nie można.

  22. Mam dziwne przeczucie, że niedługo nastaną czasy, gdzie warto będzie mieć kredyt na coś trwałego, im większy tym lepiej dla nas. Pamiętacie lata 90? Moi rodzice spłacili 20 letni kredyt na dom w kilka miesięcy..

    1. Tylko, że twoi rodzice mieli kredyt ze stałym oprocentowaniem. W latach 88/89/90 parę osób przytuliło w ten sposób za darmo mieszkania. Dziś zapomnij, kredyciarze zostaną zaorani, jak się zacznie panika to Frank wystrzeli w kosmos.

  23. Artykuły jakościowo pierwsza klasa, subtelne żarty sytuacyjne rewelacja, czekamy na książkę (jak pisał kolega wyżej) 🙂

    Kilka luźnych intrygujących pomysłów z internetu, na podudzenie wyobraźni, uwaga: wymaga czapeczki z glinu:
    – odwrócenie sytuacji niż się wydaje: Rosja dogadała się z OPEC i tak wykańczają kolegów z łupkami i posiadaczy ich obligacji
    – Chiny same sobie podłożyły wirusa
    – miks dwóch powyżej plus duża ilość broni w rękach ludzi = wojna domowa w ASU
    – dodatkowo wirus może rozsadzić strefę euro

    1. Wymysł, mówiący iż Chiny same podłożyły sobie wirusa, w efekcie czego zmuszeni byli zastopować całą gospodarkę, jest tak niedorzeczny, że nie wymaga to dalszego komentowania. Niemniej jednak, chiński rząd nie omieszkał wykorzystać tych nadzwyczajnych okoliczności, by powziąć plany, które w takich uwarunkowaniach spotykają się ze znacznie większą aprobatą.
      https://www.yuantalks.com/infrastructure-stocks-rally-on-stimulus-hopes-local-governments-announced-over-25-trillion-yuan-investment/

      Poniższa analogia może nie do końca jest adekwatna, jednak Autsajder lubi ją wykorzystywać: to nie brunatni zaprószyli ogień w Reichstagu w 1933 roku, ale po mistrzowsku wykorzystali tę sytuację, która podówczas nieomalże spadła im z nieba.

  24. Czy możemy liczyć na jakieś scenariusze końcowe po ostatnich spadkach? 🙂 Jednoczesny spadek popytu i podaży sugeruje że będą spore wahania na rynku. Pytanie czy ostatecznie idziemy w kierunku inflacji , czy deflacji i na jak długo ? Może też się okazać, że „wielki zarazek” leczy jakiśtani lek i choroba minie, czy w takim wypadku jest cień szansy, że „wszystko wróci do normy” ?

    1. W scenariuszu końcowym wszystkie papierowe aktywa z wyjątkiem papieru toaletowego tracą na znaczeniu. Jak prościej jeszcze można to wyrazić?

      1. Czy jako papierowe aktywa nalezy rozumiec rowniez akcje przedsiebiorstw, ktore w przeciwienstwie do „papierowego” pieniadza maja (1przynajmiej teoretycznie?) zabezpieczenie w realnym majatku przedsiebiorstwa?

        1. Mój mały rozumek, który absolutnie w ogóle nie zna się na finansach, podpowiada mi, że polscy bubble-insiderzy powinni poszukać starych podręczników do ekonomii z czasów PRL…

Dodaj odpowiedź do malo_miasteczkowy Anuluj pisanie odpowiedzi